Kliknij tutaj --> 🤿 jak dojechać z bukowiny tatrzańskiej do morskiego oka
Stacja Narciarska Rusiń-ski to obiekt składający się z trzech tras o długości ponad 1200 metrów, przy czym najdłuższa wynosi 700 metrów i ma aż 150 metrów szerokości, co zapewnia maksimum bezpieczeństwa na stoku. - Trasy rowerowe: - Trasa z Białego Dunajca do Bukowiny Tatrzańskiej o długości 20 km i szacowanym czasie przejazdu
- Trasa z Białki Tatrzańskiej przez Drogę Królewską do Czarnej Góry, długość wynosi około 30 km, WIDOKI: Polana Głodówka- położona w odległości około 7 km od Gliczarowa Górnego, słynie ze wspaniałej panoramy Tatr. Polana położona jest przy drodze biegnącej z Bukowiny Tatrzańskiej do Morskiego Oka i na granicę ze Słowacją.
Morskie Oko w Tatrach. Morskie Oko jest jednym z najpopularniejszych celów turystycznych osób przyjeżdżających do Zakopanego.. Morskie Oko leży na wysokości 1395 m n.p.m., to największe i najpiękniejsze jezioro w Tatrach (34 ha i 50 m głębokości), malowniczo położone wśród tatrzańskich szczytów.
Zabytki w Bukowinie Tatrzańskiej -Jedna z największych w Polsce budowli drewnianych - budynek Domu Ludowego w Bukowinie z 1930. Działa tam Szkoła Ginących Zawodów, szkoła uczy takich tradycyjnych rzemiosł, jak: kowalstwo, garncarstwo, haft oraz innych dziedzin sztuki ludowej. Dom Ludowy Więcej o Bukowinie Tatrzańskiej
Średnia cena biletu autobusowego z Kraków do Bukowina Tatrzańska wynosi 33 zł. Najlepszym sposobem na kupienie tanich biletów autobusowych z Kraków do Bukowina Tatrzańska jest ich zarezerwowanie jak najwcześniej. Ceny zwykle rosną w miarę zbliżania się terminu podróży, więc rezerwuj z wyprzedzeniem, aby uzyskać jak najlepsze ceny!
Site De Rencontre Metisse En France. W weekend majowy tłumy turystów wybrały się w co roku, majówka przyciągnęła na Podhale dziesiątki tysięcy turystów z całej Polski. Tradycyjnie olbrzymia część z nich jako cel wycieczki wybrała Morskie Oko. Szczególnie w poniedziałek 1 maja, przy pięknej pogodzie okolice te przeżywały prawdziwe oblężenie. Jak informuje Tatrzański Park Narodowy, o godzinie 11 wszystkie parkingi i miejsca dodatkowe były już zapełnione, długie korki tworzyły się na drogach dojazdowych zarówno od strony Zakopanego, jak i Bukowiny Tatrzańskiej. W późniejszych godzinach dojazd do Palenicy Białczańskiej możliwy był wyłącznie Bartłomiej Jurecki nagrał film pokazujący sytuację pomiędzy Palenicą Białczańską a rondem przy Wierchu Poroniec:Tagi: majówka Morskie Oko Palenica Białczańska TPN transport turyści weekend majowy
Morskie Oko Trasa Pełna Magii– Na wycieczkę nad Morskie Oko zarezerwujcie sobie cały dzień– Parking Morskie Oko kosztuje 30 pln (rezerwacja tylko przez internet)– Wejście na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego jest płatne– Możecie zabrać wózki dziecięce (do Schroniska Morskie Oko prowadzi asfaltowa droga)– Kamery TOPR pozwalają podejrzeć co dzieje się nad stawemMorskie Oko oraz prowadząca do niego magiczna Dolina Rybiego Potoku są uznawane za najpiękniejsze zakamarki Tatr. I to nie tylko tej polskiej części. Zatem wcale nie dziwi nas fakt, że to właśnie tutaj wielu z Was rozpoczyna swoją szaloną tatrzańska przygodę. Zresztą podobnie było z nami i do dziś pamiętamy, jak piorunujące wrażenie zrobiło na nas samo Morskie Oko. Szczególnie, że do tej pory byliśmy jedynie obyci z beskidzkimi i pienińskimi szlakami. Dlatego bez wątpliwości polecamy spacer nad jezioro każdemu, kto pyta o tatrzański szlak dla początkujących. Trzeba przyznać, że Morskie Oko to miejsce, które trzeba odwiedzić choć raz w swoim życiu. Piękne, cudowne, fantazyjne. A to wszystko dzięki temu, że dolina została obdarzona wysokogórskim krajobrazem postrzępionych grani i szczytów, które w finalnej scenie cudnie odbijają się w tafli nad Morskim OkiemSzczególnie pięknie pysznią się tutaj Mieguszowieckie Szczyty, które dominują niemalże tysiącmetrową ścianą ponad taflę wody. Także Mnich, wydający się z tej perspektywy szczytem niemożliwym do zdobycia. Według niektórych podań jest to skamieniały zakonnik z pienińskiego Czerwonego Klasztoru. Morskie Oko czasem bywa jedynie przystankiem podczas górskiej wędrówki, a czasem i głównym celem. Jednak bez względu na to, jakie są plany wędrowców, każdy zatrzymuje się tutaj na chwilę, żeby pochwycić jego piękno! Oczywiście warto mieć na uwadze szalone tłumy, które ciągną nad jezioro w sezonie, ale wyruszając odpowiednio wcześnie, możecie mieć to miejsce jedynie dla siebie. W tym wpisie postaramy się przedstawić kilka najistotniejszych informacji, tak, aby wycieczka na długo była przez Was wspominana! Zapraszamy na szlak nad Morskie Oko!Pierwsze metry szlaku wprost z parkingu na Palenicy BiałczańskiejJak Dojechać do Morskiego OkaJeśli pragniecie wyruszyć nad Morskie Oko, to w pierwszej kolejności musicie dotrzeć do bram Tatrzańskiego Parku Narodowego, które są ulokowane na Palenicy Białczańskiej. Jeśli wstukacie w nawigację „Palenica Białczańska Parking” traficie bez problemu. Oprócz całkiem sporego parkingu znajdują się tutaj również toi-toie oraz bar. Dojazd samochodem nad Morskie Oko z centrum Zakopanego zajmuje około 35 min. Pamiętajcie tylko, że w sezonie ten czas możne radykalnie i okrutnie się wydłużyć. W wysokim sezonie nad Morskie Oko, w rekordowe dni, spaceruje nawet kilkanaście tysięcy osób! Warto mieć to na uwadze planując wycieczkę. Jeśli jedziecie do celu bezpośrednio od strony Krakowa, to nie musicie wjeżdżać do Zakopanego. Najprościej będzie, jak w Poroninie skręcicie na Bukowinę Tatrzańską i tutaj kierując się za znakami, spokojnie dotrzecie do celu. Pięknym dodatkiem tej trasy są punkty widokowe ulokowane tuż za Bukowiną (będziecie oczarowani!). Z Poronina dojazd zajmie Wam około 25 min. Morskie Oko Parking (Palenica Białczańska)Jeżeli poruszacie się samochodem, to pamiętajcie, że parking mimo, że spory, to w sezonie bardzo szybko się zapełnia. Startując na szlak w okresie wakacyjnym nawet o godzinie 6 rano, zdarzało się, że ponad połowa miejsc była już zajęta. Dlatego górale przystosowali spory plac na przejściu granicznym w Łysej Polanie. Stąd albo busikiem za 2 pln, albo na piechotę 1,5 km. Opłata za parking wynosi 30 pln za dzień (rok 2020). Nawet jeśli o poranku nie ma parkingowego to szlabany parkingu powinny być podniesione i można wjechać. Pracownik przyjdzie później, oznaczy samochody, które są już są na parkingu i opłata zostanie pobrana, gdy będziecie opuszczać Palenicę Białczańską. Natomiast jeśli już zapłaciliście, to warto dobrze schować paragon, ponieważ już dwukrotnie zdarzało nam się, że tego samego dnia próbowano kolejny raz obciążyć nas za postój (rano i wieczorem).Palenica Białczańska ParkingKomunikacja Publiczna (Zakopane – Morskie Oko)Jeśli poruszacie się komunikacją publiczną, to busów szukajcie w centrum Zakopanego, w okolicach dworca PKP. Koszt przejazdu wynosi 10 pln i zajmuje około 40 min. Rozkład jazdy możecie sprawdzić tutaj. A na miejscu szukajcie busików z tabliczką „Łysa Polana” / „Morskie Oko” / „Palenica Białczańska”. Jest szansa, że kierowcy sami będą Was zaczepiać lub nawoływać. Zazwyczaj wybierają oni najkrótszą drogę, przez rondo w Kuźnicach. Teoretycznie możecie łapać te busy gdzieś po drodze, jednak w sezonie istnieje spora szansa, że będą już jechały pełne. O poranku żadna obsuwa raczej Wam nie grozi, ale pamiętajcie, że w sezonie, gdy będziecie wracać, lubią się tworzyć gigantyczne korki do miasta, co okrutnie wydłuża podróż. Ostatnie busy w sezonie powinny kursować do 21. Zakopane Morskie Oko Aktualny rozkład busów – KlikMorskie Oko Parking Palenica Białczańska – 30 pln za dzieńZakopane Morskie Oko: czas dojazdu wynosi około 35 min– Nad Morskie Oko idzie się 2h 20 min– Powrót z Morskiego Oka zajmuje – 1h 50 min– Cała wycieczka zajmie Wam 4h 10 min + czas spędzony nad Morskim OkiemNajlepiej, jeśli na tę atrakcję zarezerwujecie sobie cały dzień. Całość, czyli dojazd z Zakopanego, spacer nad Morskie Oko, tutaj chwila oraz powrót do kwatery, zajmie Wam przynajmniej 7h. A przecież do tej wycieczki można spokojnie dorzucić bonus w postaci spaceru nad Czarny Staw, co tylko podbije licznik o 1h 40 min. Pomimo, że sam spacer nie przestawia żadnych trudności technicznych, pamiętajcie, że w jedną stronę czeka na Was całkiem spory dystans. Z parkingu nad Morskie Oko, zgodnie ze wskazaniami mapy, w jedną stronę jest 7,8 km. Zatem w dwie robi się już całkiem spora, całodniowa wycieczka. Sporą niedogodnością dla naszych stóp jest fakt, że praktycznie całość trasy wiedzie asfaltem. Trasa do góry, nad Morskie Oko, zajmuje Wam zapewne ok 2h 20 min. W dół jest szybciej o pół godziny, czyli 1h 50 nie jest specjalnie imponujące i nie zadaje wielkiego cierpienia kolanom. W zasadzie najmocniej odczujecie je podczas czterech „leśnych” skrótów. Po za tymi odcinkami specjalnymi, szlak nie przeszkadza w podziwianiu widoków. Na szlaku nad Morskie Oko czeka Was łącznie 499 metrów podejścia. Jak na warunki tatrzańskie to drobnostka. No chyba, że akurat prowadzicie wózek z dzieckiem 🙂Trasa nad Morskie Oko wiedzie głównie asfaltemFasiągi nad Morskie Oko, czyli Konne ZaprzęgiPewną alternatywą dla pieszego dotarcia nad Morskie Oko, są tutejsze fasiągi, Są to dorożki w wersji max. Jeden fasiąg, zaprzęgnięty w dwa konie, powinien zabrać na pokład maksymalnie 12 osób. Ich postój odnajdziecie tuż za kasami, nie ma szans, że je przegapicie. Przejazd do góry kosztuje 50 pln, a kurs na dół 30 pln (cennik rok 2019). Na pokład możecie tez zabrać wózki dziecięce. Fasiągi docierają na polanę Włosienica, skąd do przespacerowania nad Morskie Oko zostanie już raptem 30 minut. My jednak z całego serce zachęcamy do spaceru na własnych Oswalda BalzeraWyruszając na szlak nad Morskie Oko, grzechem byłoby nie wspomnieć o szlachetnej postaci, jaką był Oswald Balzer. W roku 1902 historyk ustroju i prawa polskiego reprezentował rząd Galicji w słynnym sporze o Morskie Oko, który Galicja toczyła z Węgrami. Finalna rozprawa trafiła na wokandę sądu polubownego w austriackim Grazu. A Pan Oswald, wspierany przez wiele osobistości wygrał ten proces! Dzięki czemu doprowadził do ustanowienia tatrzańskiej granicy pomiędzy zwaśnionymi stronami w formie, która obowiązuje do dziś (tak samo kształtuje się dziś granica pomiędzy Polską i Słowacją). Uffff! Nasze prawa do roszczeniowych ziem zostały zakotwiczone na podstawie map i świadectw literackich z poprzednich uznaniu zasług, asfaltowa droga, która prowadzi nad Morskie Oko, została nazwana właśnie jego imieniem. Co ciekawe, droga Oswalda Balzera nie zaczyna się na Parkingu Palenica Białczańska, jak można by było przypuszczać, a w samym Zakopanem. I następnie przez Jaszczurówkę, Toporową Cyrhlę i Łysą Polanę, prowadzi właśnie nad Morskie Oko. W latach 30’ zeszłego stulecia na drodze tej rozgrywano rajdy nad Morskie Oko jest cudnie widokowaMapa Turystyczna szlaku nad Morskie OkoOpis Szlak nad Morskie OkoMorskie Oko Trasa: Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – Włosienica – Morskie Oko Schronisko – Morskie Oko. Czas w dwie strony: 4h 10 min, Dystans: 15,6 km, Przewyższenie: 499 mGdy już dotrzecie na Palenice Białczańską, wówczas ostatnią obowiązkową opłatą będzie za wstęp do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jeżeli nie macie drobnych, nic strasznego, ponieważ za bilet możecie w zapłacić kartą lub poprzez specjalną aplikację na telefon. Obecnie bilet normalny na teren TPN kosztuje 6 pln, ulgowy połowę mniej. Tutaj możecie sprawdzić cennik. Po drodze znajduje się całkiem spora ilość punktów z toi-toiami. Fajnym pomysłem jest umieszczenie na nich informacji, ile czasu potrzeba na dotarcie do kolejnego takiego urozmaiceniem trasy nad Morskie Oko są spore drewniane tablice informacyjne. Jest ich w sumie siedem. Ładnie przygotowane, wyrzeźbione, robią dobre wrażenie, a już w szczególności nieźle prezentują się infografiki przedstawiające rzeźbę terenu. Trasę nad Morskie Oko można podzielić na 4 etapy. Pierwszym z nich jest odcinek z parkingu pod Wodogrzmoty Mickiewicza, który zajmie Wam 50 min. Drugi od Wodogrzmotów do leśnych skrótów – 30 min. Trzeci do Polany Włosienica, gdzie pętle mają fasągi, zajmuje około 35 minut, na co składa się: pokonanie samych skrótów 15 minut + 20 minut od wyjścia szlaku ze skrótów. Oraz ostatni półgodzinny odcinek do samego nad Morskie OkoMorskie Oko Parking – WodogrzmotyCzas: 45 min, Dystans: 2,9 km, Przewyższenie: 132 mZaraz za kasami zaczyna się czerwony szlak, który, jeśli nie licząc krótkiego kamiennego epizodu, będzie prowadził asfaltową droga do samego końca. Po lewej stronie szumi graniczny potok Białka. Po stronie słowackiej znajduje się Dolina Białej Wody. Piękna i długa, może zaprowadzić nas na Rohatkę lub Polski Grzebień i Małą Wysoką. Natomiast dzisiejszy szlak, początkowo w leśnym otoczeniu, po kilkunastu minutach dociera do przyjemnego punktu widokowego. Widać stąd tatrzańską śmietankę. Jest choćby Gerlach, Młynarz, Wysoka czy chociażby Rysy. Pojawia się też druga drewniana tablica, których łącznie na szlaku nad Morskie Oko zobaczycie 7. Po niespełna trzech kwadransach miniecie tzw. Dróżnikówkę. Jest to niewielki budyneczek należący do TPN, w którym obecnie znajduje się Informacja Turystyczna. Jeśli macie dobry słuch, bądź jeśli dobrze padało zeszłej nocy, to już tutaj usłyszycie potężne grzmoty. Tak dają o sobie znać Wodogrzmoty Mickiewicza, które są tuż za ciekawe, kaskada pierwotnie nosiła nazwę Grzmot, z uwagi na harmider, jaki tworzy woda przedzierająca się przez próg skalny. Jednak na pamiątkę sprowadzenia rok wcześniej prochów Adama Mickiewicza na Wawel, Towarzystwo Tatrzańskie, w roku 1891, nadało imię wieszcza zarówno Wodogrzmotom jak i Dolinie Rybiego Potoku. Była to dość kontrowersyjna decyzja, ponieważ Mickiewicz w żaden sposób nie był związany z Tatrami. Pomimo to, nazwa przyjęła się, choć jedynie do kaskad. Z mostku widoczny jest wyśmienicie jedynie Pośredni Wodogrzmot. Dolny znajduje się poniżej mostku, Wyżni jest niedostępny dla spojrzeń turystów. Zaraz za kaskadami znajduje się sporawy placyk. W prawo ucieka stamtąd szlak do Doliny Pięciu Stawów i dalej, choćby na Szpiglasowy Wierch lub grań Orlej Perci. Natomiast w lewo, po 10 minutach, możecie dotrzeć do przyjemnego schroniska w Dolinie Roztoki, które rokrocznie zbiera laury wśród przeróżnych konkursów. Szlak nad Morskie Oko wiedzie bezlitośnie dalej, asfaltem, MickiewiczaWodogrzmoty – Polana WłosienicaCzas: 60 min Dystans: 3,1 km Przewyższenie: 248 mPo 30 minutach od Wodogrzmotów, po przejściu niespełna dwóch kilometrów, szosa zaczyna meandrować, natomiast czerwony szlak ucieka skrótem na wskroś! Jest to jedyny fragment, gdzie pod stopami nie czuć bitumicznej nawierzchni. Wąski szlak podczas skrótów jest wydzielony przez drewniane barierki i wyłożony kamiennymi stopniami. Będą w sumie cztery takie sekwencje. Warte odnotowania jest, że jeszcze przed skrótami można zaobserwować rozdzielenie dolin. W lewo ucieka „zagraniczna” Dolina Białej Wody (wejście do niej mieści tuż za mostkiem na Łysej Polanie) oraz w prawo, dolina którą spacerujemy, czyli Dolina Rybiego Potoku. Po przemknięciu przez cztery odcinki specjalne, znów wracamy na asfalt. Ale nasz cel jest coraz bliżej. Po 15 minutach pojawia się Polana Włosienica, gdzie swój bieg kończą fasiągi. Zatem jeśli przybyliście tutaj czy to, pieszo czy na wozie, to dalsza część trasy dla każdego z Was jest taka z Polany WłosenicaPolana Włosienica – Schronisko Morskie OkoCzas: 34 min Dystans: 1,8 km Przewyższenie: 119 mZ Polany rozpościerają się cudne widoki, a zaraz za nią, po prawej stronie spodziewajcie się dość sporego pawilonu gastronomicznego. W sezonie panuje tutaj potężny harmider i kto wie, czy nie większy, niż huk, który tworzą Wodogrzmoty Mickiewicza. Jednak najważniejsze, że Morskie Oko jest już niedaleko – zostały dosłownie dwa kwadranse. Najpierw szlak przemyka wzdłuż Żlebu Żandarmerii, u którego wylotu, w XIX wieku, stała budka węgierskich pograniczników, zmieciona przez spadająca lawinę. Jeśli szlak nad Morskie Oko bywa zimą zamknięty, to jest spora szansa, że Żleb maczał w tym palce. Praktycznie co roku zsuwają się nim lawiny. Jest on modelowym przykładem niebezpiecznego żlebu miniecie „Zakręt Ejsmonda”. Niestety w roku 1930 miał tutaj miejsce wypadek samochodowy, w którym, w wyniku obrażeń, zginał poeta i bajkopisarz, Julian Ejsmond. I teraz finał finałów, najpierw z prawej strony schodzi niebieski szlak z Doliny Pięciu Stawów, wiodący przez Świstówkę i w końcu dotrzecie na mały placyk. Gdyby był rok 1967, wówczas aż tutaj moglibyście dojechać samochodem lub autobusem. Po lewej stronie znajduje się niepozorny budyneczek, czyli tak zwane Stare Morskie OkoSchronisko nad Morskim Okiem składa się z dwóch budynków. Pierwszym z nich jest tak zwane Stare Schronisko, znajdujące się przy niewielkim placyku. Stare Schronisko było pierwotnie jedynie wozownią obsługującą nieodległe, właściwe schronisko. Jednak, gdy ono spłonęło, wozownia przejęła jego funkcję. I pełni ją po dziś dzień, będąc najstarszym istniejącym schroniskiem w polskiej części Tatr. Budynek pochodzi z roku 1891. Natomiast właściwe schronisko zostało usytuowane 100 metrów dalej, na polodowcowym wale morenowym, nad brzegiem stawu, na wysokości 1410 m. Nosi imię Stanisława Staszica i powstało z inicjatywy Towarzystwa Tatrzańskiego w roku 1908. Łącznie w nowym i starym schronisku jest 79 miejsc noclegowych – 36 w nowym oraz 43 w Oko SchroniskoNajwiększą popularnością cieszy się pokój 6osobowy w budynku właściwego schroniska. Jest to pokój z balkonem z widokiem w kierunku południowym! Pamiętajcie tylko, że w Starym Schronisku do dyspozycji macie jedynie do wyboru trzy sale kilkunastoosobowe. Tylko w jednej są łóżka, a w dwóch pozostałych prycze. Jednak pomimo relatywnie sporych możliwości łóżkowych, to zainteresowanie noclegami jest ogromne i w sezonie wakacyjnym rozważnie jest rezerwować nocleg ze sporym, a nawet bardzo sporym wyprzedzeniem. Aby skontaktować się ze schroniskiem kliknij Oko czyli Rybi StawKilkanaście metrów poniżej schroniska znajduje się tafla największego jeziora w Tatrach. Morskie Oko ma powierzchnię prawie 35 ha, a woda wypełnia wydrążoną przez lodowce misę skalną, głęboką na 51 m. Aby woda nie umknęła, natura zamknęła jezioro od północy ryglem skalnym, na którym leży wał moreny przedniej, a na niej z kolei, wspomniane wcześniej schronisko. Stojąc przy schroniskowych barierkach, dojrzycie Grań Żabich, Rysy, Mięguszowieckie Szczyty, Szpiglasowy Wierch oraz odwracając nieco wzrok bardziej w prawo ,Miedziane oraz Opalone. Niemieccy osadnicy ze Spiszu mieli nazywać tatrzańskie jeziora Meeraugen, czyli morskie oczy. I pomimo, że wcześniej górale nazywali jezioro Białym Stawem, to tłumaczenie z niemieckiego przyjęło się. Może dlatego, że zgodnie z legendami, jest to bezdenne jezioro połączone z czasem zaskoczeni turyści wyławiają z wody butelki oraz szkatułki pochodzące z zatopionych morskich fregat. Woda jest tutaj niezmiernie przejrzysta, wzrok sięga w głąb nawet na 12 metrów i jeśli nie skarby, to w otchłani dojrzycie chociaż pstrągi. Bo Morskie Oko, jako jedno z niewielu tatrzańskich zbiorników jest naturalnie zarybione. I stąd też wzięła się kolejna jego nazwa, czyli Rybi Staw. Bilans wodny na plus uzupełniają okresowe potoki oraz dwa stałe – Czarnostawiański Potok, spływający z Czarnego Stawu pod Rysami oraz Potok Mnichowski. Odpływ jeziora to Rybi Potok, który po połączeniu z wodami z sąsiedniej doliny Białej Wody, tworzy rzeczkę pamiątkowa przy Schronisku Morskie OkoCzarny Staw oraz Spacer Dookoła Morskiego OkaZachęcamy Was bardzo serdecznie, aby samo schronisko nie było ostatnim punktem na trasie wycieczki. Jeżeli macie tylko siły, warto przespacerować się dodatkowo nad Czarny Staw pod Rysami i obejść Morskie Oko dookoła. Będzie to z pewnością bardzo przyjemna przechadzka, która zajmie Wam mniej więcej godzinkę. Do pokonania jest 2,5 km pętla. Szlak nieco tutaj faluje, ale pozwala spojrzeć na samo schronisko oraz otoczenie z różnych Oko pętla: 57 min / Przewyższenie: 116 mNatomiast, jeśli uzupełnicie wariant spaceru o Czarny Staw, to trzeba przyznać, że czeka na Was tutaj już dość odczuwalne podejście. Do góry trzeba wgramolić się prawie 200 metrów, choć brak tutaj trudności technicznych. Od schroniska pod Krzyż, który stoi na progu Czarnego Stawu, trzeba liczyć około godziny marszu. Powrót jest szybszy trasą, która już raz maszerowaliście, ale tylko o pięć minut. Dlatego warto na powrót wybrać spacer drugim brzegiem Morskie Oko – Czarny Staw – Schronisko: 1h 50 min / Przewyższenie: 315 mSzlachetny Mnich zerkający na Morskie OkoDalsze Wędrówki z nad StawuDla jednych Morskie Oko jest celem, dla innych tylko przystankiem podczas dalszej wędrówki. Osoby, które zastanawiają się co dalej, mogą sięgnąć do poniższej ściągawki. Kierunek południowy przez Czarny Staw wygląda następująco:– Spacer wokół jeziora: bardzo przyjemna przechadzka, która zajmie Wam mniej więcej godzinkę. Do pokonania jest 2,5 km pętla, a szlak nie wspina się szalenie. Najpierw musicie zejść po schodkach nad Morskie Oko, na tak zwaną plażę i następnie wybrać interesujący Was kierunek spaceru.– Czarny Staw pod Rysami: nieco mocniejsza wycieczka, która może się okazać rozwinięciem poprzedniej propozycji. Zajmie Wam ona około 2h. Znaki wciąż czerwone. Od odbicia znad Morskiego Oka czeka Was już odczuwalna wspinaczka, do pokonania będziecie mieli 200 m przewyższenia.– Szlak na Rysy, Najwyższy szczyt Polski: zaczyna robić się już poważnie. Jest to całodniowa wycieczka, od schroniska do powrotu trzeba liczyć ok. 7h 30 min. Są łańcuchy, jest nieco wspinaczki, trasa dla bardziej zaawansowanych turystów. Szlak na Rysy opisaliśmy dokładnie TUTAJ. Jeśli natomiast planujecie wejść na Rysy od słowackiej strony, odsyłamy Was do osobnego artykułu.– Mięguszowiecka Przełęcz Pod Chłopkiem: od Czarnego Stawu uciekają zielone szlakówki w prawo i tędy należy się kierować na przełęcz. Całość od schroniska powinna zając Wam ok. 6,5 h szlak jest bardzo trudny, są łańcuchy, jest ekspozycja. A po drodze pasjonujące widoki na Morskie Oko oraz po drugiej stronie na Hińczowe Stawy.– Wrota Chałubińskiego: niektórzy podążając na Szpiglasową Przełęcz, decydują się, aby dołożyć drogi i wejść na Wrota Chałubińskiego. Niestety nie ma dziś zejścia do Ciemnosmreczyńskiej Doliny po stronie słowackiej. Od schroniska 2h 30 min, znaki żółte + czerwone.– Szpiglasowa Przełęcz oraz Szpiglasowy Wierch: jeden z najpiękniejszych panoramicznie szczytów w naszych Tatrach, w tym cudowny widok na Dolinę Pięciu Stawów i oczywiście Morskie Oko. Szlak do góry wiedzie słynną Ceprostradą, znaczniki koloru żółtego (ze schroniska 2h 45 min). Po drugiej stronie grani od strony Pięciu Stawów znajdują się łańcuchy. Szlak na Szpiglasowy Wierch.– Morskie Oko – Dolina Pięciu Stawów Polskich przez Świstówkę Roztocką – dużo łatwiejsza alternatywa na dotarcie do sąsiedniej Doliny 5 Stawów, aniżeli propozycja przez Szpiglasową Przełęcz. Przewyższenie przeszło 2x mniejsze, jednak pamiętajcie, że szlak jest zamknięty od do w obawie przed Staw pod Rysami i szlak na RysyTOPR Pogoda Morskie OkoTrasa nad Morskie Oko zajmuje praktycznie cały dzień, dlatego warto wcześniej sprawdzić prognozy pogody. Aura w górach bywa szalenie kapryśna, szczególnie, jeśli planujecie wejście na morskie oko zimą. Tutaj pomocne powinny się okazać przynajmniej dwie aplikacje pogodowe które najbardziej sprawdzają nam się w górach:Morskie Oko pogoda klik oraz klikMorskie Oko Kamery TOPRUwielbiamy podglądać co dzieje się w Tatrach, nawet gdy siedzimy za biurkiem w pracy. Najlepiej wykorzystać do tego kamery TOPR i rozkoszować się pięknym widokiem z kubkiem gorącej kawy. Zawsze to choć odrobinę potrafi ukoić tęsknotę za górami. Zatem jeśli interesuje Was aktualny widok na Tatry to kliknijcie tutaj — > kamera morskie okoMorskie Oko ZimąMorskie Oko zimą to już nieco inna para kaloszy. Pamiętajcie aby ubrać się ciepło. Warte podkreślenia jest również fakt, że dużo wcześniej zapada zmrok. Dlatego czołówki szalenie są tutaj nieodzowne. Co prawda latarki w telefonach ratują sytuację, ale jedynie przez chwilę. Telefon bywa nieporęczny, a bateria na mrozie dość szybko zaprotestuje. I w skrajnych przypadkach, rozpoczyna się operacja pod kryptonimem „morskie oko ewakuacja”. Pamiętajcie również, że skróty na trasie potrafią być mocno oblodzone, co utrudnia poruszanie się i grozi bolesnym upadkiem Reasumując, czasu na dotarcie za dnia do schroniska Morskie Oko z parkingu na Palenicy Białczańskiej i powrót będziecie mieć zdecydowanie mniej dziennego czasu. Jednakże zimowa sceneria wysokich gór potrafi szalenie zauroczyć każdego któremu możecie przejrzeć się bliżej wybierając szlak na Szpiglasową PrzełęczMorskie Oko PodsumowaniePomimo, że nad Morskie Oko prowadzi asfaltowa, nieprzestawiająca żadnych trudności droga pamiętajcie, że dystans do celu jest całkiem spory. Dlatego przed wyruszeniem na szlak sprawdźcie, czy w plecakach macie dodatkową ciepłą bluzę oraz czołówkę. Szczególnie zimą, cyklicznie powtarzają się historie, gdy szybko zapadający zmrok zaskakuje co poniektórych turystów. Telefony w roli czołówki nie zawsze się sprawdzają. Niestety dość szybko pożerają zapasy baterii, a na mrozie potrafią w sposób niekontrolowany wyzerować że na szlaku, w rekordowe dni potrafi maszerować nawet kilkanaście tysięcy osób. Jest ciasno, gwarno, a do schroniskowego bufetu ustawiają się okrutnie długie kolejki. Aby faktycznie poczuć magię tego miejsca, warto wybrać się nad Morskie Oko po sezonie, lub bardzo wcześnie. Jednak przy weekendzie i dobrych prognozach, nawet, gdy zameldujecie się na parkingu o 6 rano, to i tak nie grozi Wam Praktyczne– Morskie Oko Cennik: Palenica Białczańska Parking: 30 pln / Busy z Zakopanego 10 pln– Trasa na Morskie Oko jest wycieczką całodniowa, do przejścia jest 15,6 km w dwie strony, a trasa w 90% wiedzie po asfalcie– Wejście do TPN płatne: 6 pln bilet normalny, a cennik odnajdziecie tutaj– Duża ilość toalet po drodze– TOPR Pogoda oraz Komunikaty: Klik– TOPR Kamera: KlikDrogi Czytelniku, jeśli nasz artykuł pomógł Ci znaleźć niezbędne informacje i teraz już bez problemu zaplanujesz górską wycieczkę, to będziemy wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do blogowej skarbonki. Dziękujemy pięknie! 🙂
Sezon w pełni. Jak co roku, Morskie Oko zalewa fala tych mniej rozgarniętych turystów. To dla nich powstał ten wpis, z nadzieją, że choć część jakimś cudem trafi na bloga przeczyta tenże opis, przetrawi i finalnie uniknie traumy utknięcia na „asfaltówce” po zmroku. A tak na poważnie. Dostaję sporo zapytań od ludzi, którzy przez lata wędrowali po Sudetach tudzież Beskidach i chcieliby zacząć swoją przygodę z Tatrami. Na pierwszy ogień idzie zazwyczaj Morskie Oko, słusznie kojarzone z Palenicą. Ale gdzie ta Palenica, jak się tam dostać z Zakopanego, to już dla nich nie tak oczywista sprawa. Potrafię to zrozumieć. Ja też czuję się obco w miejscu, które odwiedzam po raz pierwszy. A Zakopane, jak żadna inna miejscowość górska, potrafi przytłoczyć człowieka. Praktyczny wpis o Morskim Oku już dawno wisi na blogu, ale zakopał się dość głęboko i być może zawierał zbyt mało informacji, skoro wciąż trafiają do mnie nieśmiałe zapytania o ten skrawek Tatr. Postanowiłam odkurzyć temat, powymieniać większość starych zdjęć i załączyć niezbędne wskazówki dla kiełkujących tatrzańskich duszyczek. Niech się wpis klika z „gugli”. Tak dla rozluźnienia, przytoczę autentyczną historię kolegi, który obecnie śmiga po Tatrach bez problemu, zaliczył już większość szlaków po obu stronach granicy, a swoją tatrzańską przygodę zaczął wielką wtopą. Akcja rozegrała się gdzieś w centrum Zakopanego, w pobliżu dworca. – Pani! Pani! A którędy do tego Morskiego Oka? – pyta pierwszą babkę napotkaną na drodze. – Ano najpierw musi pan jechać busem do Palenicy, co zajmie jakieś pół godziny, o ile nie będzie korków, potem spacerkiem asfaltem przez las jakieś dwie, może dwie i pół godziny z buta. – Ile? – No jakieś dwie, może dwie i pół godziny na piechotę… – I mówi pani, że ta Palenica to daleko i trzeba autobusem jechać? – No tak. – A to gdzieś mam to całe Morskie Oko!!! Myślałem, że to w Zakopanem i że tam w kilka minut dojdę z dworca! Kolega tego dnia faktycznie machnął ręką na to całe Morskie Oko i pojechał pomoczyć pępek w termach. Można i tak. Tych bardziej zawziętych zapraszam na dalszą część wpisu. JAK DOJECHAĆ DO PALENICY BIAŁCZAŃSKIEJ? BUSEM Wszelkie busy do wylotów dolin odjeżdżają z rejonu dworców (przy rondzie Armii Krajowej, u zbiegu ulic Kościuszki, Jagiellońskiej i Chramcówki). Ten do Morskiego Oka (Plac PKP, stanowisko 1) będzie miał tabliczkę z napisem „Morskie Oko” bądź „Palenica Białczańska”. Jeżdżą zazwyczaj przez Aleje 3 Maja i Zamoyskiego, czasem przez ulicę Sienkiewicza i Chałubińskiego. Dalej na rondo Jana Pawła II (dawniej rondo Kuźnickie) i drogą Oswalda Balzera przez Jaszczurówkę, Toporową Cyrhlę, Suchą Wodę, Zazadnią, Wierch Poroniec, Łysą Polanę do Palenicy Białczańskiej. Niektóre busy jeżdżą przez Poronin, Bukowinę Tatrzańską i Głodówkę, także proszę się nie denerwować. 😉 Niezależnie od trasy kurs kosztuje 10 zł i trwa ok. 30 minut, o ile nie ma korków. W godzinach południowych w szczycie sezonu podróż będzie trwać znacznie dłużej. W sezonie letnim pierwszy bus odjeżdża ok. (nieoficjalnie o jeśli znajdą się chętni, co z reguły następuje), a wraca ok. – Generalnie busy kursują do zmroku! W czasie niepogody jest zdecydowanie mniej kursów, także w razie wątpliwości nie bójcie się zapytać jednego z busiarzy jak w danej chwili ma się sytuacja. Aktualne rozkłady jazdy busów znajdziesz tutaj. AUTEM W zasadzie to macie do wyboru te same trasy, którymi poruszają się busy: albo drogę Balzera przez Toporową Cyrhlę albo malowniczą drogę 960 przez Głodówkę. No, ewentualnie przez Jurgów i Tatrzańską Jaworzynę. Ogarnijcie sobie mapę, nawigację czy co tam lubicie. Parking w Palenicy Białczańskiej kosztuje 25 zł za auto na dobę. Czynny jest praktycznie całą dobę. Nawet o 3-4 rano można być pewnym, że ktoś zaspany wyjdzie z budki i skasuje za parking (ewentualnie będziemy płacić przy wyjeździe). W sezonie w ciągu dnia dochodzi w Palenicy do dantejskich scen, bo nagle okazuje się, że chętnych do zaparkowania jest 10 razy więcej niż miejsc i zaczynała się heca z zawracaniem, próbami parkowania po okolicznych krzakach i ogólnym zgrzytaniem zębów. Kolejny powód by unikać tego miejsca w godzinach szczytu. PALENICA BIAŁCZAŃSKA – A CÓŻ TO JEST? Wrota rzeźni. No chyba, że traficie tu po sezonie, poza weekendem, w ponury dzień bądź o poranku. W takim wypadku jest to zwykła polana położna w Dolinie Białki, mniej więcej na wysokości 990 m. Znajdują się tu sklepiki, jakieś bary, tojtoje i oczywiście bramka Tatrzańskiego Parku Narodowego (normalny bilet kosztuje 5 zł, ulgowy 2,5 zł), za którą znajduje się słynna już droga asfaltowa oraz… POSTÓJ GÓRALSKICH FASIĄGÓW Postój niesławnych zaprzęgów konnych znajduje się za kasą biletową TPN. Po uiszczeniu opłaty u fiakra w wysokości 50 zł można dojechać na polanę Włosienica (1315 m), skąd już tylko ok. 25 minut spacerku do Morskiego Oka. Głęboko namawiam na piesze pokonanie trasy, gdyż coraz więcej słyszy się o zasłabnięciach koni, które zmuszane są do ogromnego wysiłku. Ja wiem, że niektórzy eksperci twierdzą, że tym koniom krzywda się nie dzieje, lecz widok dyszących zwierzaków ciągnących pod górę leniwych turystów (w znakomitej większości) wywołuje we mnie wewnętrzny sprzeciw. Liczę, że Ty ruszysz tyłek i sam/a przetransportujesz go nad Morskie Oko. I satysfakcja będzie większa i wyjdzie Ci to na zdrowie. Poza tym góry są do chodzenia. Z tej opcji nie korzystamy. Spacer do Morskiego Oka naprawdę nie jest wyczynem. 😉 No to idziemy z buta. TRASA: PALENICA BIAŁCZAŃSKA – WODOGRZMOTY MICKIEWICZA – WŁOSIENICA – MORSKIE OKO szlak czerwony 2 h 20 min PRZEWYŻSZENIE NA TRASIE: Od Palenicy do Morskiego Oka: 420 m, od Palenicy nad Czarny Staw pod Rysami: 593 m TRUDNOŚCI: Jedyne trudności wynikające z tej trasy wiążą się z zaakceptowaniem asfaltowego podłoża przez użytkownika. 😉 Po przekroczeniu kasy biletowej TPN czeka nas mozolne przejście znienawidzonej przez większość górołazów 9-kilometrowej asfaltowej drogi. Mimo niewielkiego nachylenia jest ona męcząca, bo asfaltowa! Człowiek przyjeżdża z miasta, często pokonując pół Polski i chciałby pochodzić sobie po parku narodowym, wśród zieleni. A tu zonk! Asfalt wije się po horyzont, czai za każdym zakrętem. Ktoś może powiedzieć, że tak wygodniej. A owszem, wygodniej, ale dla tych przemierzających drogę w obuwiu miejskim. Wcześnie rano na asfaltówce jest jeszcze znośne, jednak im później, tym bardziej się rzeźniczy. Z każdą godziną pojawiają się nowe zastępy turystów, coraz częściej trzeba uskakiwać przed uprzywilejowanymi autami lub fasiągami wiozącymi leniwców*. To wszystko może przyprawić o zawrót głowy. *Leniwce – turyści, którzy jadą od kilku do kilkunastu godzin w góry, po czym spędzają „aktywnie” czas – w fasiągu, kolejce na Kasprowy i kolejce na Gubałówkę. 😉 Zostawmy złośliwości i skupmy się na szlaku. Z początku droga prowadzi wzdłuż Białki, potoku granicznego pomiędzy Polską a Słowacją, potem nieco powyżej jego łożyska. W ciągu kilkunastu minut dochodzimy do punktu widokowego, z którego znakomicie prezentuje się Gerlach, Młynarz, Wysoka oraz Rysy. W tym miejscu znajduje się jedna z drewnianych tablic informacyjnych, gdyż nasz szlak pełni jednocześnie funkcję ścieżki dydaktycznej. Po około 50 minutach (od Palenicy) docieramy do mostu, z którego można obserwować Wodogrzmoty Mickiewicza. Wodospad utworzony na potoku Roztoka składa się z trzech siklaw. Po prawej stronie mostu dobrze widać Pośredni Wodogrzmot, po lewej fragment Niżnego. Wyżni Wodogrzmot nie jest widoczny ze szlaku. Wodogrzmoty Mickiewicza Tuż przy wodospadzie znajduje się spory plac (ławki, kibelki), od którego odchodzi szlak zielony do schroniska w Starej Roztoce (15 min na lewo) oraz do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów (ok. 2 h na prawo). W Roztoce jest przyjemnie, cicho i smacznie. 🙂 Wkrótce dochodzimy do miejsca, w którym asfaltówka zaczyna tworzyć liczne serpentyny. Dolina Białki rozgałęzia się tu na dwie odnogi – po lewej (słowackiej stronie) mamy Dolinę Białej Wody, po prawej (którą podążamy) Dolinę Rybiego Potoku. Spływające tymi dolinami potoki tworzą niżej wspomnianą już Białkę. Poznacie to miejsce po charakterystycznych zakrętasach na asfaltówce. Szlak czerwony ścina te zakręty stromymi chodnikami wyłożonymi kamieniami. Po przecięciu czterech zakrętów wracamy na asfalt i w ciągu 15 minut dochodzimy do polany Włosienica. Jeden ze skrótów Na Włosienicy mieścił się kiedyś duży parking, teraz to „przystanek” końcowy dla fasiągów i miejsce odpoczynku dla turystów. Znajduje się tu sporo ławek, a widok na Mięguszowieckie Szczyty zachęca do postoju. Stoi tu również spora wiata, w której urządzono bar oraz sklepik. Włosienica Pstrik pstrik i ruszamy dalej. To moja ulubiona część tego szlaku, bo w końcu oferuje porządne widoki, no i cel jest blisko. Po lewej stronie oglądamy Żabią Grań, a po prawej Opalony Wierch (2115 m), z którego zboczy opada słynny ze śnieżnych lawin Głęboki Żleb zwany Żlebem Żandarmerii. Polana Włosienica, Opalony Wierch Ostatnie metry asfaltu. Po lewej Żabia Grań, na wprost Mięguszowieckie Szczyty. Pomiędzy drzewami można zobaczyć Rybie Stawki Nas jeszcze kilkanaście minut dzieli od schroniska (1410 m) oraz fantastycznej panoramy na Morskie Oko i wystające ponad jego taflę (o ponad 1000 metrów!) monumentalne Mięguszowieckie Szczyty. Stare Schronisko, a powyżej Żabia Czuba, Żabi Szczyt Niżni z odchodzącą od niego Granią Apostołów. Niżnie Rysy w chmurach. Nowe Schronisko nad Morskim Okiem im. Stanisława Staszica MORSKIE OKO To największy staw w Tatrach o powierzchni 34,5 ha i głębokości ok. 51 metrów. Lustro ma 862 m długości i 566 m szerokości. Staw leży na wysokości 1395 m i wypełnia kocioł powstały podczas ostatniego zlodowacenia. Woda ma barwę zieloną, a przezroczystość sięga nawet 14 metrów! Z Morskiego Oka wypływa Rybi Potok, nadający nazwę całej dolinie. Samo Morskie Oko dawniej zwane było Rybim Stawem, dlatego że jako jedyny wodny zbiornik w Tatrach Polskich jest naturalnie zarybiony przez pstrągi. Morskie Oko, widok w stronę Rysów Morskie Oko, widok na Mięguszowieckie Szczyty Mnich jest najbardziej charakterystyczną turnią w otoczeniu Morskiego Oka. Tutaj zbliżenie z Ceprostrady. Z Morskim Okiem wiążą się liczne legendy. Jedna z nich mówi, że staw ma podziemne połączenie z Adriatykiem (stąd nazwa), na co dowodem miały być wyrzucone przez fale szczątki okrętów. Schronisko widziane z Ceprostrady (żółtego szlaku na Szpiglasową Przełęcz) Widok ze szlaku na Przełęcz pod Chłopkiem DOOKOŁA MORSKIEGO OKA szlak czerwony 30 min Jak już doczłapaliście się do tego miejsca (liczę, że nikt z Was nie pohańbił się bryczką) musicie wykrzesać z siebie jeszcze troszkę energii na spacer dookoła stawu. Spod schroniska schodzimy w dół na tak zwaną „plażę” i kierujemy się na lewo. Po chwili przechodzimy drewnianym mostkiem nad Rybim Potokiem wypływającym ze stawu. Ścieżka dookoła Morskiego Oka Nad schroniskiem czuwa Opalony Wierch Przed nami rozstaj, gdzie również czerwono znakowany szlak biegnie w górę, najpierw nad Czarny Staw, dalej na Rysy. My idziemy sobie płaskim odcinkiem ścieżki u podnóża potężnych Mieguszowieckich Szczytów i podziwiamy Dwoistą Siklawę, opadającą z progu dolinki Nadspady. Mięguszowieckie Szczyty i skały Cubryny z bliska Miedziane, Opalony Wierch oraz Dwoista Siklawa Po kilku minutach przechodzimy w poprzek Szerokiego Żlebu, który uchodzi ze stoków Miedzianego. Ze żlebu często spływają wody oraz lawiniska, znosząc przy okazji gruz skalny, z którego powstał półwysep wcinający się w staw. Żabia Grań oraz Rysy MORSKIE OKO – CZARNY STAW POD RYSAMI – MORSKIE OKO szlak czerwony 1 h 30 min Jeśli na wycieczkę planujecie tylko Morskie Oko, to warto podjąć jeszcze jedno wyzwanie i dodatkowo podejść nad Czarny Staw pod Rysami. Co prawda ścieżka jest stroma i dość męcząca, ale ułożona z kamiennych stopni, a więc w zasadzie pozbawiona jakichkolwiek trudności technicznych. Jest łatwo, ale można się zasapać 😉 Potok wypływający z Czarnego Stawu tworzący mały wodospad zwany Czarnostawiańską Siklawą. Po drodze mijamy limby… Żelazny krzyż stoi tutaj od 1836 roku. Morskie Oko znad Czarnego Stawu Uwaga! Na trasie można usłyszeć bluzgi z ust umęczonych turystów! 😉 200-metrowy próg skalny nie nastręcza trudności technicznych, mimo to daje popalić! Oczywiście dla widoków warto podjąć wyzwanie. Woda jak w Grecji… 😉Czarny Staw pod Rysami leży na wysokości 1583 m Plaża z widokiem na Żabią Grań Czarny Staw pod Rysami – panorama Zbliżenie na słynną Żabią Lalkę Legendarne zerwy Kazalnicy Mięguszowieckiej Mięguszowiecki Szczyt Wielki Mnich jest ledwie widoczny z tej strony Czarny Staw z drugiej strony Śnieg w tym żlebiku utrzymuje się praktycznie cały rok POWRÓT Skoro nadal czytasz ten wpis to znaczy, że jesteś raczkującym tatromaniakiem, wdzięcznym za każde praktyczne info albo moim wiernym Czytelnikiem. 😉 Jeśli to pierwsze i na dodatek bez kondycji, to najlepszą opcją dla Ciebie będzie powrót tą samą drogą. Pętelka zawierająca Czarny Staw zajmie około 6 godzin w spacerowym tempie – do tego dolicz czas na odpoczynki, popasy, sesje foto, może leniwy obiadek w schronisku. SZLAKI Z MORSKIEGO OKA [Wszystkie podlinkowane do szczegółowych opisów] Niebieski szlak przez Świstówkę Roztocką do Doliny Pięciu Stawów – Początkujący turysta może jak najbardziej zainteresować się tym szlakiem (w letnich warunkach!), o ile posiada jako taką kondycję. Moja druga tatrzańska wycieczka ever odbyła się właśnie na trasie: Palenica – Morskie Oko – Czarny Staw pod Rysami – Morskie Oko – Świstówka Roztocka – Dolina Pięciu Stawów – Dolina Roztoki – Palenica. Włączenie Pięciostawów do programu wydłuży całą imprezę o jakieś 2 godziny, więc finalnie zrobi się z tego już całkiem poważna 8-godzinna wycieczka. O niebieskim szlaku pisałam przy okazji jesiennej relacji, co prawda przechodziłam wtedy szlak w odwrotnym kierunku, ale to nie wadzi, by obczaić trasę. Żółty szlak przez Szpiglasową Przełęcz do Doliny Pięciu Stawów – O ile wejście na przełęcz (oczywiście w optymalnych warunkach) nikomu nie przysporzy problemów technicznych, o tyle zejście już może, bowiem ścieżka do Pięciu Stawów prowadzi przez skalną grzędę i rynnę. Odcinek ubezpieczony łańcuchami nie jest długi ani kłopotliwy, ale łatwiej pokonywać go w górę niż podczas schodzenia. Czerwony szlak na Wrota Chałubińskiego – Najmniej oblegany ze wszystkich szlaków w rejonie Morskiego Oka. Odbija od Ceprostrady (czyli żółtego szlaku na Szpiglasową) w Dolince za Mnichem. Nie ma trudności technicznych (na upartego można by wymienić żleb wyprowadzający na przełęcz – dość stromy, miejscami sypki), nie ma też alternatywnego zejścia. Trzeba wracać tą samą drogą. Zielony szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem – Jeden z najpiękniejszych szlaków w Tatrach, ale też jeden z najtrudniejszych. Kozia droga dla wprawionych w bojach turystów. Czerwony szlak na Rysy – Na celowniku niemal każdego górołaza, wiadomo dlaczego. Szlak długi, wymagający niezłej kondycji i obycia w skalnym terenie. Zdecydowanie nie dla początkujących, choć i tacy porywają się na Rysy, czasami z opłakanym skutkiem. JAK UNIKNĄĆ TŁUMÓW NAD MORSKIM OKIEM? O tym, że Morskie Oko to tatrzańska rzeźnia nr 1 już pisałam (klikajcie w pomarańczowe), co nie znaczy, że to stan permanentny. Aby cieszyć się nieskrępowanymi widokami i nie czuć jak sardynka w puszce musisz obudzić w sobie rannego ptaszka! Nie łudź się, że przyjeżdżając pierwszym busem na Palenicę staniesz się panem i władcą Morskiego Oka. Może po sezonie tak, ale w lipcu czy w sierpniu o jest już sporo zaparkowanych aut, a kolejne busiki z turystami są już w drodze. Co prawda większość tych ludzi leci na Rysy tudzież wspiny, w związku z czym nie poświęca większej uwagi Morskiemu Oku. Nawet jeśli nad stawem zbierze się kilka osób, to możesz być pewny, że będą to grzeczni turyści, którzy chcą tak jak Ty podziwiać widoki. Ci niegrzeczni jeszcze śpią. O rano już sporo ludzi kręci się na asfaltówce, ale prawdziwa rzeźnia zaczyna się około godziny i trwa do pory obiadowej. Dwa razy rafiłam na asfaltówkę w samo południe, tym samym pakując się w epicentrum rzeźnickiej inwazji na Morskie Oko. Traumę mam do dziś. Pogoda również jest wyznacznikiem ilości turystów. Im podlejsza, tym mniej osób decyduje się na górski spacer. Sezonowość też nie jest bez znaczenia. Wakacje, wszelkie długie weekendy, zwykłe weekendy – to zawsze i wszędzie czas wzmożonego ruchu we wszystkich miejscach atrakcyjnych turystycznie. W takim ścisku nie jest fajnie 😛 Myślę, że wszystkie praktyczne informacje zebrałam do kupy. Jak komuś coś jeszcze wpadnie do głowy, to niechaj się dzieli w komentarzu poniżej. Pozdrawiam, Madzia / Wieczna Tułaczka *** Tu też jest fajnie: Facebook Instagram
Łysa Polana – Dolina Białej Wody – Łysa Polana Piękna wrześniowa sobota, zmotywowała mnie i moją najbliższą rodzinę do odwiedzenia pięknej tatrzańskiej doliny. Dolina ta leży po słowackiej stronie, tuż za dawnym przejściem granicznym w Łysej Polanie. Trzy pokolenia mojej rodziny odwiedziły Dolinę Białej Wody. O godzinie 10:30 ruszamy niebieskim szlakiem w głąb Tatr, aby nacieszyć oczy pięknymi widokami na wspaniałe tatrzańskie szczyty. Jednak zanim dotarliśmy na szlak, swoje odstaliśmy w korku na drodze. Korek spowodowany był ogromną liczbą turystów, którzy wybierali się na Morskie Oko. Ograniczona liczba miejsc parkingowych, powoduje niemałe zamieszanie i tamuje ruch na długi czas. Dla przykładu 16 kilometrów, które musiałem pokonać samochodem wyjeżdżając z Murzasichla, pokonałem w godzinę, z czego lwią część czasu zabrały ostatnie 2,5 kilometra przed Łysą Polaną. Po zaparkowaniu samochodu po Słowackiej stronie, wreszcie możemy udać się na odprężający spacer i przekonać się czy rzeczywiście warto odwiedzić Dolinę Białej Wody. Marsz zaczynamy leśną drogą, wzdłuż rzeki Białka (Bielavoda), po której mogą jeździć rowery. Zdumiewające jest to, że po drugiej stronie rzeki prowadzi czerwony, asfaltowy szlak na Morskie Oko, który jest oblegany przez ogromne masy turystów, a my idziemy samotnie, bez tłumów i zgiełku. Dolina Białej Wody na początku nie zachęca do wędrówki, lecz im jesteśmy dalej, tym staje się coraz atrakcyjniejsza. Wygodna i równa droga nie rozprasza podczas spaceru, wręcz zachęca do dalszej eksploracji 🙂 . Coraz ładniejsze widoki i panoramy, pchają człowieka przed siebie. Od lewej: Młynarz, Wysoka, Rysy Rysy i Niżne Rysy Wysoka i Ciężki Szczyt Po 3 kilometrach i godzinie spaceru, docieramy do polany Biała Woda. Wielka łąka na której stoi leśniczówka i rozpościera się panorama z widokówek. Tak można w skrócie zdefiniować polanę Białej Wody. Siadamy na chwilę pod niewielką wiatą i rozkoszujemy się nieprzeciętnym widokiem na Tatry Wysokie. Dolina Białej Wody przyciąga jak magnes, więc po kilku minutach odpoczynku, ruszamy dalej. Wędrujemy dalej wzdłuż szumiących wód Białki, toteż kojący odgłos piętrzącej się na kamieniach wody, uspokaja i relaksuje. Idąc lasem, co kawałeczek dostrzegamy między drzewami jakieś fascynujące formacje skalne, bądź małe hale, ukryte wysoko na zalesionych zboczach. Dotarliśmy do mostku na Żabim Potoku, który wpada do Białki. Od Łysej Polany oddaliliśmy się 6 kilometrów i zabrało nam to niecałe 3 godziny z przerwami na fotki i odpoczynki. Pamiątkowe zdjęcia na drewnianym mostku i czas wracać z powrotem. Idąc w odwrotnym kierunku, te same widoki, wyglądają zupełnie inaczej, więc znowu trzeba wyciągać aparat 🙂 . Dolina Białej Wody i widok na Połoninę w Bieszczadach 🙂 🙂 🙂 . Ponownie na polanie Białej Wody. Polana Białej Wody jest końcem drogi dla rowerów. W okresie od 1 listopada do 14 czerwca, również pieszo nie wolno przekroczyć powyższej rogatki. Dlaczego taki zakaz? Dlatego, ponieważ Słowacy w tym okresie zamykają szlaki powyżej schronisk. Zakaz ten dotyczy również niektórych dolin. Ostatnie spojrzenia na widokówkowe panoramy i Dolina Białej Wody żegna nas w promieniach Słońca i szumem potoku. Kilka minut przed godziną 15 meldujemy się przy samochodach. Niektórzy członkowie naszej sporej ekipy dostrzegają lane piwo, toteż zanim odjedziemy, słowacki, złocisty napój zostanie wypity w parkingowej knajpce. Dolina Białej Wody to rewelacyjna propozycja na spędzenie kilku godzin w pięknym otoczeniu. Z pewnością znajdziemy tutaj ciszę, spokój i wspaniałe panoramy. Bez wątpienia Dolina Białej Wody jest alternatywą na zatłoczone doliny, jakimi są Chochołowska i Kościeliska. Kilka faktów i danych: Czas przejścia: około 4h Przebyty dystans: 12km GOT: 14 Kolory znaków: niebieski. Jak dojechać do Łysej Polany? Z Bukowiny Tatrzańskiej drogą 960, która prowadzi do przejścia granicznego w Łysej Polanie. Godną uwagi alternatywą jest DK 49 na Jurgów i przekroczenie granicy w powyższej miejscowości. W związku z tym, w miejscowości Podspady skręcamy w prawo na słowacką 66, toteż po przejechaniu 6 kilometrów, dotrzemy do Łysej Polany. Reasumując, jest to niewątpliwie jedyna słuszna droga na ominięcie korka, tworzącego się przez auta jadące do Morskiego Oka. Gdzie zaparkować samochód? Zaraz za granicą jest kilka prywatnych parkingów. Ja za cały dzień zapłaciłem 25 zł.
W przyszłym roku droga w stronę Łysej Polany może zostać zamknięta dla aut osobowych, gdy zapełni się parking na Palenicy Białczańskiej. Będą mogły nią jechać jedynie pasażerskie busy- zapowiada starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. Tak władze powiatu tatrzańskiego chcą rozwiązać paraliż komunikacyjny, do jakiego dochodzi tam co roku w szczycie sezonu turystycznego. Tą trasą można się bowiem dostać na szlak do Morskiego jest w połowie sierpnia, gdy w Zakopanem wypoczywa najwięcej turystów. W pogodne dni droga niemal od samego Zakopanego aż po Łysą Polanę to jeden wielki korek. Turyści w samochodach się irytują, bo zamiast wędrować po tatrzańskim szlaku, tkwią w wozach. Pasażerskie busy, które chcą jak najszybciej dowieźć swoich klientów do celu, muszą jeździć lewym pasem, co wiele osób uznało za stwarzanie zagrożenia na drodze. Doszło do tego, że turyści nagrywali busy telefonami komórkowymi, a filmy umieszczali w jednym z nagrań widać, jak na pasie w stronę Łysej Polany stoi sznur samochodów. Poruszają się czasem w żółwim tempie. Nagle lewym pasem, za podwójną ciągłą linią, w tę samą stronę mknie kawalkada busów pasażerskich. Na innym nagraniu widać z kolei busa jadącego pod prąd na ostrym zakręcie. - Ja nie wiem, jak tak można! To łamanie prawa i stwarzanie zagrożenia. A co by było, gdyby z przeciwka akurat ktoś jechał - pyta Andrzej Chronik, turysta z Krakowa, który widział taką sytuację na drodze na Łysą się jednak, że choć rajd busów wyglądał groźnie, odbywał się pod kontrolą służb powiatowych i policji. - W tym roku postanowiliśmy ułatwić życie pasażerom komunikacji zbiorowej. Patrole policji i służby TPN kontrolowały ruch na tej drodze. Co jakiś czas zamykany był przejazd z Łysej Polany w stronę Zakopanego i Bukowiny Tatrzańskiej. Wtedy w stronę Łysej puszczanych było jednocześnie po kilka busów z pasażerami. Nie było zagrożenia, że ktoś akurat będzie jechał ich pasem z przeciwka - uspokaja Makowski. Podinsp. Kazimierz Pietruch z zakopiańskiej policji dodaje, że przez całe wakacje na zatłoczonej trasie były całodzienne patrole policyjne - od godz. 8 do jednak i tak połowiczne rozwiązanie, bo wszyscy poza busiarzami tkwili godzinami w kilometrowych korkach. - Dlatego w przyszłym roku rozważymy możliwość, że jeśli zapełni się parking na Palenicy Białczańskiej, to po prostu zamkniemy drogę w stronę Łysej Polany. A jak ktoś będzie chciał jechać na granicę polsko-słowacką, będziemy go kierowali na Jurgów - mówi starosta ofertyMateriały promocyjne partnera
jak dojechać z bukowiny tatrzańskiej do morskiego oka